Bryska to piosenkarka, którą z powodzeniem można zaliczyć do grona młodych, polskich, obiecujących gwiazd.

Autorka takich hitów jak "Mam kogoś lepszego", "Sennik" czy "Odbicie" rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym, bo jak tłumaczy opowiada o nim przez swoje piosenki.

Reklama

Gdy tworzę, nie boję się wyrażać siebie, poza sceną jest na odwrót - mówi w rozmowie z viva.pl.

W najnowszym wywiadzie zrobiła jednak wyjątek i opowiedziała szczerze o tym, że zmaga się z depresją.

Od dłuższego czasu choruję na depresję iuważam, że nie wolno się jej wypierać. Ta choroba ma w Polsce bardzo małą świadomość społeczną. Wiele osób mówi, że gdy rano wstaje i się źle czuje, twierdzi, że ma depresję. A to naprawdę coś znacznie poważniejszego - powiedziała.

Bryska o swojej chorobie: Nie wiem, kiedy dokładnie się to zaczęło

Jej zdaniem znane osoby powinny głośno mówić o swoich problemach, bo ich głos wiele znaczy, choć jak zauważyła ciąży na nich duża odpowiedzialność za to, co mówią.

Reklama

Bryska wyznała, że w dzieciństwie była wrażliwa, a każde słowo, które było do niej kierowane, odciskało na niej wielkie piętno. Odczuwała też chroniczny smutek, zmęczenie a wszystko wydawało jej się "bezwartościowe i ciemne".

Nie wiem, kiedy dokładnie się to zaczęło. W pewnej chwili stałam się tożsama z tą chorobą. Nie pamiętałam nawet, jak wyglądało życie przed nią i nie wiedziałam, jak może być inaczej - stwierdziła.

Pierwszą osobą, która dowiedziała się o tym, że piosenkarka ma depresję była jej mama. To właśnie rodzina artystki stała się dla niej ogromnym wsparcie.

Uważam, że temat depresji czy innych chorób psychicznych jest niezwykle ważny, ponieważ dostęp do pomocy psychologicznej jest niezwykle ciężki. Mam nadzieję, że niebawem się to zmieni - mówi Bryska.