Dorota Szelągowska jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Prywatnie mama 21-letniego Antoniego i 4-letniej Wandy chętnie dzieli się w sieci swoim życiem prywatnym.
Zazwyczaj są to wpisy bardzo wesołe, ale tym razem Dorota opublikowała smutny wpis. Okazało się, że styczeń nie był dla niej łaskawy.
Czy Was też ten styczeń tak dojechał, przejechał, zmiażdżył, przeżuł i wypluł? Czy za mało obrazowo opisałam, żeby się opowiedzieć ? Na wszelki wypadek dodaję: przemielił, zdewastował, poczynił spustoszenie, wyssał wszelką nadzieję, połamał, zniszczył. No i? - zapytała.
Pod postem pojawiła się lawina komentarzy.
Tak miałam. Ale w tym roku, zanim się zaczął powiedziałam: nie będzie mi dziad dyktować warunków, jak tylko zobaczę ze się za bardzo panoszy, to wystawię za drzwi i nara. Podziałało - napisała Monika Mrozowska.
Moja droga staje do licytacji: Kosma złamana noga (gips od paluszków po pachwinę) i z gorączka, Tys z glutami, mama pęknięta kość udowa, tata wymiana rozrusznika serca. Wszystko w tym samym czasie. Ale będzie dobrze i tego się trzymam! - to z kolei wpis Beaty Sadowskiej.
Niestety tak. Myślałam, że nie zniosę więcej niż wszystko to, co spotkało mnie w grudniu, okazało się, że to tylko wstęp do stycznia - napisał kolejny internauta.