Coraz więcej gwiazd otwarcie mówi o tym, że nie jest jej po drodze z Kościołem katolickim.

Niektórzy jak Agnieszka Kaczorowska, czy Jan Kliment wyznali, że nie ochrzcili i nie ochrzczą dzieci.

Reklama

O sceptycznym stosunku do nauk wspomnianej instytucji wspominały też Małgorzata Rozenek, Lara Gessler, czy Agnieszka Włodarczyk.

Do grona gwiazd, które otwarcie krytykują wiarę katolicką dołączyła Agnieszka Sienkiewicz.

Aktorka zorganizowała sesję Q&A z obserwującymi. Jedno z pytań, które padły dotyczyło stosunku do Bożego Narodzenia i samej wiary.

Sienkiewicz wyznała, że nie neguje wiary ani tradycji, jednak sposób, w jaki Kościół patrzy na świat, jest zwyczajnie daleki od jej wyobrażeń.

Od wielu lat jestem bardzo daleka od Kościoła katolickiego, co nie oznacza, że nie uznaję wiary i tradycji. Uczę moje dzieci, czym jest Boże Narodzenie, co ten dzień oznacza w chrześcijaństwie, że to nie tylko Święty Mikołaj, ale na pasterkę nie chodzimy... - stwierdziła.

Aktorka powiedziała także, jakie są powody, dla których jej relacje z Kościołem mocno się ochłodziły. Chodzi i sprawy światopoglądowe i stosunek do osób homoseksualnych.

Moje dzieci wychowują się w tolerancji do par homoseksualnych i wśród nich, moje dzieci wychowuję w przekonaniu o niezależności kobiet i o tym, że tylko one decydują o sobie, że nie muszą wychodzić za mąż i rodzić dzieci, jeśli nie będą chciały, więc niestety nie po drodze mi z tym, czego uczą z ambony - napisała.