Gala Polish Heritage Night (Noc Polskiego Dziedzictwa), organizowana w Los Angeles z inicjatywy Marcina Gortata, w tym roku odbędzie się 18 marca w słynnym hotelu Beverly Hills.

Nie zabraknie na niej wielu osobistości polskiego sportu oraz kultury, w tym Beaty Kozidrak, którą wytypowano na gościa honorowego imprezy. Nie wszystkim ta wieść przypadła do gustu.

Reklama

Gortat postanowił odnieść się do tego na antenie RMF. Dał jasno do zrozumienia, że nie będzie zmieniał listy gości balu pod dyktando paru niezadowolonych hejterów.

Pani Beata jest przede wszystkim ikoną i legendą polskiej estrady, naszego kraju. Nie popieram oczywiście tego, co zrobiła, ale przecież ponosi konsekwencje. Jest wyrok w całej tej sprawie. My nie jesteśmy sędziami, żeby o tym sędziować. Zapraszam ją, bo chcę, żeby reprezentowała nasz kraj. Ja jej nie każę jeździć autem czy pić alkohol. Dla mnie to jest niezrozumiałe, co ci ludzie do mnie wypisują - powiedział.

Reklama

Przy okazji stanął także po stronie Barbary Kurdej-Szatan.

Jest to takie polskie, żeby osobę, która odniosła sukces i potknęła się, przekopać i poniżyć, zniszczyć kompletnie. Mamy przykład jednej aktorki, kobiety w Polsce, która została kompletnie zniszczona po komentarzach na temat sytuacji, jaka dzieje się na granicy. Jest to po prostu smutne. Najlepiej jest kopać leżącego, najlepiej wejść na internet i być tym twardzielem z ukrytego konta, bez imienia i nazwiska, który wyleje swoje smutki rano na Twitterze - powiedział.

Dla mnie jest to niesamowity honor spotkać panią Beatę osobiście i gościć ją u siebie na balu, dlatego kompletnie mnie nie interesuje, co te osoby myślą. Osoby, które będą na balu, są zachwycone, że pani Beata tam będzie. Jest naprawdę duża radość - dodał.