Chodzi o wydarzenia w Busku-Zdroju. Dariusz Opozda miał nie pozwolić wejść byłej żonie do domu, by mogła zabrać rzeczy. W wyniku kłótni miał też sięgnąć po broń i zacząć z niej strzelać.

Mam dość. Jestem na skraju wytrzymałości. Wiecie, że nie lubię opowiadać o swoich prywatnych sprawach, ale czuję, że już nie mam wyjścia. Mój ojciec od wielu miesięcy rozmawia z mediami, więc moje dalsze milczenie zwyczajnie nie ma sensu. Wypowiedział się już chyba każdy, poza mną - napisała Opozda.

Reklama

Chcę powiedzieć, że nie odpowiadam za mojego ojca i jego rodzinę. Odcięłam się od nich dawno temu. (...) Już jako mała dziewczynka nie miałam kontaktu z "babcią" czy ciotkami. Teraz ci ludzie wtargnęli w moje życie, niszcząc mnie i nasze nienarodzone dziecko. Niszcząc moją mamę, siostrę, brata i męża - wyznała.

Jak się domyślacie, nie miałam wpływu na to, w jakiej rodzinie dane mi było przyjść na świat. Jako 18-latka wyprowadziłam się z domu i poszłam swoją drogą. (...) Czułam się wolna, momentami szczęśliwa - napisała.

Przypomniała, że jest w zaawansowanej ciąży.

Teraz, kiedy powinnam skakać z radości, bo już niedługo zostanę mamą, jestem rozwalona psychicznie i fizycznie. Nie mogę jeść, spać, ciągle wymiotuję. Dziś wylądowałam w szpitalu, z silnymi skurczami i bólami. Wszystko z nerwów. Dostałam ataku paniki, nie mogłam oddychać. Piszę o tym, bo martwię się o zdrowie mojego dziecka. Prawie całą ciążę przeleżałam chora w łóżku, a teraz jeszcze to. Naprawdę nie daję już rady, a przecież mój mały synek odczuwa wszystko to, co ja. Mam straszne wyrzuty sumienia, że od kilku dni mogę przestać płakać, a on pewnie to czuje. Próbuję się uspokoić, ale w obecnej sytuacji to chyba graniczy z cudem - wyznała.

Reklama

"Moja mama kilkukrotnie próbowała dostać się do swojego domu"

Podziękowała również mężowi za wsparcie.

Dziękuję mojemu mężowi za wsparcie. Mam nadzieję, że dzięki nagłośnieniu tego, co wyczynia Dariusz Opozda, policja w końcu weźmie to wszystko na poważnie. Antek był już zdesperowany, dlatego wrzucił te straszne filmy, inaczej policja tą sprawą nigdy by się nie zajęła. A media dalej powielałyby kłamstwa Dariusza. Faktem jest, że mój ojciec od wielu miesięcy grozi mi i mojej rodzinie. Żyjemy w ciągłym strachu i napięciu. Policja jedynie »sporządza notatki«. Oczywiście już od dawna sprawą zajmują się prawnicy, ale takie sprawy ciągną się latami. Nie sądziłam, że tak to wszystko się potoczy - napisała.

Moja mama kilkukrotnie próbowała dostać się do swojego domu, niestety bezskutecznie. W końcu postanowiła wynająć ślusarza. Mieszkała tam całe swoje życie i zostawiła tam cały swój dobytek. Zwyczajnie chciała go odzyskać i miła do tego pełne prawo. Nigdy bym nie przypuszczała, że dojdzie do takiej tragedii. Apeluję do swojego ojca, by zakończył tę wojnę. Daj nam wszystkim żyć! Ty również żyj jak chcesz. Bądź zdrowy i szczęśliwy. Zastanów się, co robisz. Zastanów się, czy to normalne, że strzelałeś do swojej córki i kobiety, z którą przeżyłeś 35 lat swojego życia. Nie opowiadaj już kłamstw. Już dosyć - zakończyła wpis.