Nagrania, z których wynika, że Gąsowski trafił do szpitala, pojawiły się na jego Instagramie w nocy z wtorku na środę.
Bardzo złe samopoczucie sprawiło, że aktor zdecydował się wezwać pogotowie.
Na nagraniu zwrócił się do fanów i z maską tlenową na twarzy wyznał, że dzięki szczepieniu dość łagodnie przechodzi zakażenie.
Dzień dobry państwu, w końcu mnie też dopadł COVID-19, ale jak chorować, to tylko z taką ekipą, która tu przyjechała, naprawdę dziękuję wam – powiedział.
W rozmowie z Aleksandrą Głowińską dla serwisu dziendobry.tvn.pl jego była żona Hanna Śleszyńska poinformowała, jak czuje się Gąsowski.
Piotr wezwał karetkę, kiedy bardzo spadło mu ciśnienie. Towarzyszyły temu zawroty głowy, złe samopoczucie i wszystkie objawy COVID-19, czyli utrata smaku i węchu. Został zabrany do szpitala, bo lekarze chcieli mieć go pod kontrolą i powiedzieli, że ze cztery dni go potrzymają. Konieczne było sprawdzanie, czy nie ma zmian w płucach, ponieważ na początku pojawiły się kłopoty z oddychaniem - powiedziała.
Na szczęście żadnych zmian nie ma. Jest pod dobrą opieką, wdrożono leczenie. Gorączka mu spadła, nie ma żadnego zagrożenia – dodała.