Dzięki roli w "M jak miłość" dała się poznać, jako sympatyczna dziewczyna z sąsiedztwa. Po odejściu z najpopularniejszej polskiej telenoweli udało jej się nie zniknąć ze świadomości widzów, a w ostatnim czasie znów zyskała na popularności dzięki swoim działaniom w mediach społecznościowych. I choć obecnie nie gra tak dużo, jak by mogła i wzorem swoich niektórych koleżanek nie chwyta każdej pojawiającej się oferty zawodowej, jest zadowolona z tego, jak wygląda jej życie, bowiem wreszcie może poświęcać więcej czasu rodzinie.

Reklama

W rozmowie z jastrzabpost.pl Koroniewska wyznała, że czasy zachłyśnięcia się pracą zawodową ma już za sobą i nie wspomina ich zbyt dobrze:

Miałam taki straszny okres w moim życiu, kiedy Janka miała dwa lata. Miałam 3 seriale, 5 spektakli i dwa programy telewizyjne. Przychodziłam do domu najeść się i za każdym razem płakałam w poduszkę i mówiłam sobie, że nie chce tak żyć. To nie jest dla mnie fajne. Ja się w tym nie spełniam.

Aktorka dodała, że świadomie zrezygnowała z roli w "M jak miłość" i nie bała się wówczas o swoją karierę, bowiem wiedziała, że chce zająć się czymś innym:

Kiedy naprawdę były ciężki czasy, ja zrezygnowałam z serialu, wszyscy pukali się w czoło i mówili: „Dziewczyno, znikniesz”. A ja zawsze wiedziałam, czego chcę. Nie zostałam aktorką po to, aby odbierać co tydzień nagrody. Ja zostałam aktorką dlatego, że miałam słabe życie będąc dzieckiem. Miałam bardzo ciężkie życie i pomyślałam, że chcę zaznać fajniejszego życia niż sama miałam. Ale to nigdy nie czułam się lepsza od innych. Nie czułam poczucia wielkości, jakie pewnie trzeba mieć w tych zawodach, czyli po trupach do celu.

Koroniewska zapewnia także, że nie ma pretensji do męża Maćka Dowbora, który znacznie więcej czasu poświęca pracy oraz swojej pasji, jaką jest sport:

Mam męża który się realizuje zawodowo i nie mam z tym problemu, że to ja, a nie on. Każdy wybiera sobie własną drogę. Ja zawsze mówiłam, że największą dla mnie rolą jest rola mamy, a potem wszystkie inne. Tak będę z tym żyła.

Na koniec aktorka dodała, że choć nie wyklucza kategorycznie swojego powrotu do "M jak miłość", to nie jest przekonana, czy byłaby to dla niej obecnie dobra opcja.