W ostatni piątek Sejm przyjął zmiany w prawie podwyższające wynagrodzenia dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie. Zdecydowano także, że pensję, w wysokości 18 tys. złotych będzie otrzymywać pierwsza dama. Za przyjęciem nowelizacji obejmującej podwyżki głosowało 386 posłów, przeciw było 33, a 15 wstrzymało się od głosu.

Reklama

Decyzja parlamentarzystów, by przyznać sobie podwyżki w czasie, kiedy dotknięty pandemią koronawirusa kraj, podobnie jak wielu obywateli boryka się z poważnymi problemami finansowymi, zaskoczyła i oburzyła większość Polaków.

Paulina Młynarska uważa, że ze strony posłów opozycji to bardzo nieprzemyślany i bolesny w skutkach gest. Na Instargramie dziennikarka napisała post, w którym wyraża swoje oburzenie na taką bezmyślność:

Wciąż myślę o tych podwyżkach przegłosowanych w Sejmie i nie mogę uwierzyć. No nie mogę. Przecież tu naprawdę nie trzeba być jakoś nieprzeciętnie inteligentym, żeby przewidzieć reakcję wyborczyń i wyborców. Samozaoranie level master. Tymczasem brunatni zapunktowali, jeżdżą po kraju, organizują spotkania i werbują na całego. Daliście im sukces na talerzu. A na Żolu znów słychać chichot satysfakcji. Tak po ludzku, jako właścicielka zaangażowanego profilu, na którym z całych sił udzielam zawsze wsparcia polskiej opozycji demokratycznej, jestem rozgoryczona i zła. Nie dzierżę głupoty. Kłaniam się tym, które i którzy okazali charakter i zagłosowali przeciw. Listę wydrukowałam i trzymam w domowym archiwum. 🙏

Reklama

I choć zwykle posty Pauliny Młynarskiej budzą sporo kontrowersji i są przyczynkiem do gorących dyskusji, tym razem wszyscy internauci zgodnie przyznali dziennikarce racje załamując ręce nad głupotą polityków opozycji.