Wczoraj na profilu Pauliny Młynarskiej pojawił się post, który miał odnosić się do ostatnich wydarzeń w Polsce, gdzie policja ściga aktywistów LGBT za zawieszanie tęczowych flag na pomnikach. Dziennikarka pokazała zdjęcie papieża Franciszka z tęczowym krzyżem, które podpisała dość ironicznie:

Reklama

Prokuratura powinna zadziałać. Facet bezcześci sam siebie. Gleba, kajdanki i na dołek bez wody i kontaktu z adwokatem. Pokażcie mu! 🌈🌈🌈✌🏻

W komentarzach internauci szybko wyjaśnili Paulinie Młynarskiej, że krzyż na szyi papieża miał zupełnie inną symbolikę i uznali, że dziennikarka wykazała się niewiedzą:

Podarowana papieżowi pamiątka – Krzyż Duszpasterstwa Młodzieży Latynoamerykańskiej – ma związek z przygotowaniami do przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży i nie ma nic wspólnego z LGBT 😅😉. Wszyscy manipulują... Eh

Żałosne to co Pani pisze...

Żenada! Proszę albo usunąć zdjęcie albo podpis, bo strasznie się Pani pogrążyła

Młynarska zedytowała więc swój post i dodała, że nie zmienia to faktu, iż papież Franciszek, podobnie jak Jezus, nikogo nie wyklucza i nie dyskryminuje:

Edit: dobrzy obywatele i obywatelki przypominają mi, że tęczowy krzyż Franciszka to symbol chrześcijańskiej młodzieży latyno amerykańskiej( wiem, wiem) i że, uwaga: „ Franciszek nikogo nie wspiera!”. Trochę czytałam co Franciszek mówi o wykluczonych i prześladowanych, należących do mniejszości. Mam wrażenie, że inspiruje się niejakim Jezusem z Nazaretu, który głosił kiedyś bardzo ciekawe nauki o miłości i dobroci. Raczej mało znane w Polsce. Polecam!