Rok temu Weronika Rosati w głośnym wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" oskarżyła swojego byłego partnera, znanego ortopedę Roberta Śmigielskiego o stosowanie wobec niej przemocy psychicznej i fizycznej. Do takich sytuacji miało dochodzić również, gdy aktorka była w ciąży oraz tuż po narodzeniu ich wspólnej córki.

Reklama

Śmigielski zaprzeczył wszystkim oskarżeniom twierdząc, że Rosati próbuje odbudować swoją popularność jego kosztem. Pomiędzy byłymi partnerami rozpoczęła się sądowa batalia zarówno o opiekę nad córką, jak i o zniesławienia oraz wspomnianą przemoc.

Ostatnio doszło do kolejnej rozprawy. Jak podaje "Super Express", sąd podjął decyzję, która nie ucieszy Weroniki Rosati:

Reklama

Warszawski sąd apelacyjny, po zażaleniu Śmigielskiego, wydał postanowienie, że na czas trwania postępowania publicznego Rosati nie może wypowiadać się na temat stosowania przemocy przez jej byłego partnera. Zarzucenie Śmigielskiemu zachowań przemocowych rodzi obawę, że Weronika w dalszym ciągu będzie formułować zakwestionowane w niniejszym postępowaniu wypowiedzi. - czytamy w tabloidzie

Sąd uzasadnił swoją decyzję faktem, iż takie wypowiedzi Weroniki Rosati mają negatywny wpływ na codzienne funkcjonowanie Roberta Śmigielskiego, w tym na jego pracę jako cenionego ortopedy.

Aktorka z pewnością nie będzie zadowolona z takiej decyzji sądu, bowiem dość często wypowiada się publicznie na temat przemocy, jakie ponoć doświadczyła ze strony byłego partnera.