Pozamykane kina, teatry i galerie, wstrzymane produkcje filmów, seriali i programów telewizyjnych. To wszystko sprawiło, że branża kulturalno - rozrywkowa przeżywa poważny zastój. Wielu aktorów, których gaże uzależnione są od ilości zagranych spektakli, czy dni zdjęciowych, bardzo mocno odczuwa ten kryzys na swoich finansach.

Reklama

Katarzyna Skrzynecka w rozmowie z magazynem "Flesz" zdradziła, że wraz z mężem, który jest zawodowym sportowcem, muszą mocno kombinować, by domykać domowy budżet:

Tak jak wszyscy, staramy się szukać szans, by nie popaść w długi, ubiegamy się o zamrożenie spłaty kredytu mieszkaniowego na trzy miesiące, składamy podania o "postojowe" w ZUS-ie, na który od lat łożymy miesięcznie wysokie kwoty. Niestety ta jednorazowa pomoc nie pokrywa nawet połowy naszych stałych opłat.

Aktorka pogodziła się już z tym, że będzie musiała zrezygnować z wakacji:

W tym roku pewnie nie będzie nas stać na jakikolwiek wyjazd wakacyjny. Obyśmy mogli latem pracować, żeby wyjść z debetów! Ukochaną Grecję raczej będziemy wspominać, oglądając zdjęcia i gawędząc z greckimi przyjaciółmi na wideoczatach. Takie czasy.

Skrzynecka nie traci jednak optymizmu i uważa, że nawet z tak trudnej sytuacji można wyciągnąć coś dobrego:

Da się szczęśliwie żyć nawet bez przefajnych wakacji. Przecież nawet jeżdżąc na rowerze z rodziną po mieście, można spędzać pogodnie czas. Uważam, że kiedy trzeba zacisnąć pasa, należy to po prostu zrobić, bez narzekania i żyć tak, jak się da. Byle razem! Grono moich przyjaciół myśli podobnie, na razie dzwonimy do siebie na wideoczatach, co jest substytutem naszych miłych wspólnych kolacyjek.