Pan "Idź na całość!" radzi sobie na parkiecie całkiem nieźle, jednak wie, że jego nowo nabyte umiejętności taneczne nie zapewnią mu wygranej. Dlaczego? "Nie tylko taniec się liczy, ale także dodatkowe elementy. Ja nie pokazałem się w >>Playboyu<< jak Ania Mucha, dlatego raczej nie widzę siebie jako zwycięzcy” - przytacza jego wypowiedź "Fakt". Teraz oprócz seksownych koleżanek poważnie zagrażają mu i koledzy - chodzi oczywiście o Radka Majdana, który pokusił się o pokazanie kawałka umięśnionego ciała.

Reklama

Jednak Chajzer mimo niesprzyjających okoliczności nie zamierza się poddawać - w końcu jeśli przegrywać, to z klasą - i intensywnie trenuje, w ogóle się nie oszczędzając: "Ostatnio nie wytrzymało kolano i kręgosłup. Na szczęście mamy tu świetnego masażystę, który postawił mnie na nogi".

Trudno nie przyznać Zygmuntowi racji - golizna zawsze podnosi notowania.