Adam Darski z postaci znanej, ale w węższym gronie, przeistoczył się w celebrytę. Bywa u boku Dody na bankietach, zapuszcza modną bródkę a la Brad Pitt, pozuje fotoreporterom. To w zawodzie medialnym oczywiście plusy i te lider blackmetalowego zespołu akceptuje. Jednak tego typu pop-sława ma też ciemne strony - celebryci są przecież na celowniku wszelkiej maści prześmiewców.

Za Nergala i Dodę wziął się ostatnio Szymon Majewski, wietrząc w parodiowaniu pary niezły interes, i stworzył serial "Big Doder". Adamowi to bardzo nie w smak: "Widziałem jakieś zajawki w internecie. Jego poczucie humoru nie robi na mnie wrażenia. To jest taki typowo polski, przaśny, siermiężny dowcip. Majewski jest klaunem" - powiedział "Wysokim Obcasom".

Podoba wam się "Big Doder"?



Reklama