Nagrodzony za rolę w „Wojnie polsko-ruskiej” Borys powiedział magazynowi „Na żywo”, że nie ma żądnych niesnasek między nim a Karolakiem: „Lubimy się, a nawet przyjaźnimy, mamy tę samą agentkę”. Ale pozwala sobie także na małe złośliwości pod adresem Tomka. Odnośnie swojej ewentualnej roli w filmie amerykańskim u boku Bruce’a Willisa stwierdza: „Gdyby się udało i Bruce Willis zagrałby w tym filmie, byłbym szczęśliwy. To są ważne sceny dla filmu, więc trudno byłoby je wyciąć”. Pije oczywiście do produkcji, której miał pojawić się Karolak, jednak jego sceny ostatecznie nie pojawią się w obrazie.
Że konflikt jednak istnieje, potwierdzają osoby z otoczenia Szyca i Karolaka: „Tomek cierpi na kompleks Borysa, który ma szczęście do ciekawych ról” – zdradza wspólny znajomy aktorów.