>>>"A gdyby Romek pobawił się z waszą córką?"

Uważam, że europoseł powinien zapanować nad emocjami, mimo że są prawdopodobnie jak najbardziej szczere. Od europosła należy jednak wymagać bardziej wyważonego języka. Na takie wypowiedzi, które ukazały się na blogu Marka Migalskiego, może sobie pozwolić raczej artysta.

Reklama

Podejrzewam, że panem europosłem zawładnęły emocje i może po prostu zbyt szybko wcisnął klawsz enter. Zapewne wielu europosłów ma podobne do niego zdanie, ale to nie znaczy, że powinno się to od razu upubliczniać w formie pisemnej.

Jeśli chodzi o sprawę Romana Polańskiego, to ucieszyłem się, że jest na świecie państwo, w którym istnieje coś takiego jak nieuchronność kary. U nas takie przestępstwo po 25 latach zostałoby przedawnione, a tam najnormalniej w świecie ściga się człowieka aż do skutku. To było dla mnie najważniejsze spostrzeżenie.

Reklama

O sprawie Romana Polańskiego dowiedziałem się kilka dni temu, gdy przyszedł do mnie list w obronie reżysera, pod którym miałem się podpisać. Początkowo zastanawiałem się, czy nie jest to jakiś kretyński żart. Niestety okazało się, że nie, a podpis Andrzeja Wajdy sprawił, że resztki wlosów stanęły mi dęba na głowie. Najbardziej budujące jest dla mnie jednak to, że mamy do czynienia z nieuchronnością kary. Życzyłbym sobie, aby w Polsce taka zasada również była stosowana.