Lily pojawiła się na okładce magazynu z jednego ważnego powodu - "GQ" okrzyknęło ją kobietą roku 2009. Wczoraj gwiazda odebrała nagrodę, a sesja to niejako prezent od redakcji.
Allen to skandalistka, więc do zdjęć zrzuciła fatałaszki i chętnie pokazała swój biuścik. I choć widzieliśmy go już wiele razy, trudno nie docenić i modelki, i fotografa. Zdjęcia są ciekawe, nie trącą banałem, a Lily wygląda naprawdę ciekawie i apetycznie. Zgadzacie się?
Biust Lily Allen przestał szokować za dwudziestym czy trzydziestym razem, gdy niespodziewanie i zupełnie przypadkiem wyrwał się na wolność spod odzienia. Piosenkarka chyba zauważyła, że takie "nieplanowane" przygody znacznie mniej interesują media niż porządna, seksowna okładka dobrego magazynu. Postanowiła więc pokazać, jak wygląda jej biust w obiektywie dobrego fotografa.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama