Medialne rozstanie Edyty Górniak i jej męża Dariusza Krupy podzieliło opinię publiczna na dwa obozy - za Edytą i przeciw Edycie. Zwolennicy drugiej opcji nieraz podkreślali, że twórcą sukcesu piosenkarki jest jej małżonek. I że to on odpowiada za to, żeby Edyta miała co jeść i co na siebie włożyć, gdyż sama nie jest w stanie zadbać o tak podstawowe rzeczy.

Reklama

Najwyraźniej się mylili. Górniak, która przed wakacjami poinformowała, że odchodzi z programu "Jak oni śpiewają", wynegocjowała sobie bez Darka naprawdę solidną podwyżkę. U progu lata była mowa o 25 tysiącach złotych za odcinek, a dziś wiadomo, że Górniak zainkasuje… 40 tysięcy zł. Według "Super Expressu" żaden juror czy prowadzący nie otrzymywał takich pieniędzy za jeden występ.

Czyli można obejść się bez Darka i nie umrzeć z głodu.