Magazyny rozpisują się na temat domniemanego zabiegu wstrzyknięcia sobie przez aktorkę substancji nazywanej Macrolane, która potrafi powiększyć biust o jedną miseczkę - czytamy na portalu kozaczek.pl. Zabieg jest podobno szybki, nie wymaga nacinania skóry i po pół godziny od wykonania zastrzyku z Macrolane pacjentka wychodzi z gabinetu lekarza. Podobno Jen zagięła tak zwany parol na swojego kolegę z planu, Gerarda Butlera i stąd rozpaczliwe próby zwrócenia na siebie uwagi.

Reklama

Nieistotne są przesłanki, jakimi kierowała się Jen, wstrzykując sobie nowy specyfik w piersi. Ważne jest to, że dzIęki niej dowiedzieliśmy się o istnieniu tego cudownego leku na kompleksy. Gdzie to można kupić? Czy jest już w polskich klinikach? Ile kosztuje?