Pitt przyznał w jednym z wywiadów, że był w związku z Jen na tyle nieszczęśliwy, że nie potrafił zacząć dnia bez skręta. Teraz, gdy jest tatą szóstki pociesznych i żądnych uwagi dzieciaków, nie pozwala sobie na używki:

"Zdecydowanie szalone dni mam już za sobą. Palenie skrętów robiło ze mnie niemrawego pączka, który chciał się wylegiwać całymi dniami. Teraz jestem ojcem i muszę być cały czas czujny. Paliłem marihuanę, aby uciec od rzeczywistości. Teraz życie jest bardziej interesujące niż najbardziej niesamowite odloty. Nie potrzebuję uciekać w wizje".

Reklama

Co jest nie tak z tą Jennifer?!