O "czystkach" w TVP mówią dziś niemal wszyscy. Widzowie, ludzie mediów, politycy. W przypadku Danuty Holeckiej i Michała Rachonia sprawa wydaje się być przesądzona, jak uważają eksperci od rynku medialnego.

- Te osoby są napiętnowane na trwałe, te osoby muszą zniknąć – mówił w rozmowie z dziennik.pl prof. Maciej Mrozowski z Uniwersytetu SWPS. - Nie wyobrażam sobie, żeby w TVP zostali żołnierze PiS-u - stwierdziła Aleksandra Kwaśniewska w rozmowie z Pomponikiem.

Czy "piętno propagandy TVP" dotknie Cichopek, Kammela, Brzozowskiego?

Reklama

Czy podobny los może spotkać twarze kojarzone z rozrywką, programami śniadaniowymi, prowadzeniem wielkich gal organizowanych przez TVP? Jak przeżyją wspomniane "czystki" prowadzący "Pytanie na śniadanie" Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski?

Reklama

Czy gwiazda telewizyjnej konferansjerki, Tomasz Kammel, będzie musiała szukać nowej pracy? Nie wspominając już o Rafale Brzozowskim?

Reklama

- Jeśli ktoś kompletnie nic nie robił, by się przeciwstawić tej propagandzie i językowi nienawiści, a był wręcz tego częścią, może mieć teraz problem. Granice zostały dawno przekroczone, również w rozrywce i tzw. morning show. Wszyscy ci ludzie pracujący w TVP i uczciwie podchodzący do roli mediów publicznych, typu Tomasz Kammel, dawno powinni byli powiedzieć "dość" - mówił Maciej Orłoś w rozmowie z Plejadą.

Nieco bardziej zachowawczy jest prof. Maciej Mrozowski, prawnik i medioznawca. - Te twarze się nie zeświniły aż tak, z tego, co mi wiadomo – mówi w rozmowie z dziennik.pl.

Zdaniem eksperta, przypadki gwiazd i celebrytów show-biznesu należy rozpatrywać marketingowo. – Sprawdzić, do jakiej grupy te osoby docierają, jak ludzie ich postrzegają, bo może wcale nie postrzegają ich źle – mówi prof. Mrozowski.

Zmiany w TVP. Ekspert: Należy przywrócić telewizję klasy średniej

Zdaniem prof. Mrozowskiego, większym problemem jest ogólne obniżenie poziomu intelektualnego rozrywki serwowanej przez media publiczne. Medioznawca przypomina, że mówiło się, że w TVP rządzi disco polo. Ekspert stawia natomiast na telewizję demokratyczną, w której panuje pluralizm.

- Należy przywrócić telewizję klasy średniej i zapewnić treści warstwom wykształconym, które nadają ton kulturze i ją rozkręcają - mówi prof. Mrozowski w rozmowie z dziennik.pl. - Media publiczne mają w dużym stopniu im pomagać w tym ruchu, ale nie wolno też dyskredytować ludzi, którzy kochają disco polo, bo oni też płacą abonament i mają prawo mieć swoją rozrywkę.

Ekspert o TVP: Kabareciarze mogli jechać po "platformersach"

Prof. Mrozowski zwraca uwagę również na jedną bardzo ważną rzecz - szansę, że w TVP pojawi się zupełnie nowy rodzaj rozrywki.

- Zapewne otworzy się przestrzeń dla buńczucznych, niepokornych satyryków - przewiduje prof. Maciej Mrozowski.

Do tej pory kabareciarze w TVP mogli jechać jak po łysej kobyle po opozycji, po "platformersach", ale nie mogli krytykować władzy. Teraz muszą się pojawić również tacy, którzy będą krytykować władze, żeby pokazać, że to jest jednak telewizja otwarta, telewizja potrzebująca ludzi myślących tak, inaczej i jeszcze inaczej, a nie tylko niemyślących – dodaje z nadzieją.