W trudnych chwilach Kammel i Niezgoda bardzo się wspierają. Złośliwi twierdzą, że ich miłość, z którą obnoszą się po ulicach Warszawy, to chwyt marketingowy mający na celu ocieplenie wizerunku. Tak czy siak, napięta sytuacja nie zniszczyła ich uczucia.
Magazyn "Rewia" spekuluje nawet, że zamieszkanie w 300-metrowym domu na warszawskim Mokotowie popchnie parę do powiększenia rodziny: "Kammel zawsze chciał mieć potomstwo. Podobno marzy o tym, by mieć rodzinę, jakiej sam nie miał [Tomasz wychowywał się bez ojca, którego spotkał pierwszy raz jako 14-latek. Mimo to dziś mają dobre relacje - przyp.red.]".
Problemem może być nowa praca Kasi. Pracodawcy nie będą zachwyceni nagłym macierzyńskim, to problem wielu kobiet w Polsce. Naszym zdaniem takie problemy znacznie lepiej ocieplają wizerunek niż przytulanki w drogie knajpie.