Małżeństwo Edyty Górniak i Dariusza Krupy trwało 5 lat. Wszystko wskazywało na to, że chwiejna emocjonalnie gwiazda znalazła u boku spokojnego muzyka szczęście i spokój, jednak kilka tygodni temu wyprowadziła się od męża. Niedługo potem wystosowała oficjalne oświadczenie dotyczące tej sprawy. "Faktowi" udało się porozmawiać z diwą o jej planach na przyszłości rozwodzie:
"Fakt": Niedawno wyprowadziła się pani od męża. Czy to oznacza, że planuje pani rozwód?
Edyta Górniak: Takich rzeczy się nie planuje. Czas pokaże, czy przestrzeń, którą sobie daliśmy, będzie nas budować, czy niszczyć.
A czy oznacza to także zmiany w pani życiu zawodowym. Pani mąż jest też pani menedżerem. Czy nadal nim będzie?
Nie planowałam zmiany menedżera, ale sytuacja, która miała miejsce ostatnio w Opolu, kiedy Darek w niegrzeczny sposób kazał wyrzucić z sali koncertowej kilkunastu fotoreporterów, dała mi do zrozumienia, że mąż przestaje czuć się dobrze w tej roli. Być może więc będę zmuszona do zmiany osoby, która będzie reprezentować moje interesy, żebym nigdy więcej nie musiała czytać już w prasie informacji typu: „Edyta Górniak wyrzuciła fotoreporterów ze swojego koncertu”. Choć w rzeczywistości o całym zajściu dowiedziałam się od samych pokrzywdzonych, dopiero kiedy opuszczałam budynek, w którym odbył się koncert. W świadomości ludzi działania i decyzje osób z mojego otoczenia są moimi działaniami i decyzjami. Muszę więc zatroszczyć się o to, by osoby reprezentujące mnie i pracujące ze mną na stałe budowały na zewnątrz mój prawdziwy obraz. Błędy menedżera uderzają w mój wizerunek. Przez 20 lat ciężko pracowałam na opinię profesjonalistki. W moim pojęciu jeżeli już ktoś ma mieć prawo do impulsywnych zachowań, to jest nim artysta, nigdy menedżer. Być może mąż nie radzi sobie emocjonalnie z obecną sytuacją. Staram się go rozumieć…
Myślała pani o wyjeździe do San Francisco, by uczyć się śpiewu. Czy to nadal aktualna sprawa?
Tak, cały czas rozważam ten wyjazd. Chciałabym nadal móc rozwijać się jako wokalistka. Na razie jednak liczba koncertów i podpisanych kontraktów nie pozwalają mi zaplanować tego wyjazdu dokładnie. Może to będzie początek przyszłego roku? Zobaczymy.
Na jak długo chce pani wyjechać i co wtedy będzie z pani synkiem?
Będę planowała ten pobyt w taki sposób, by Alanek mógł regularnie widywać się z dziadkami i z tatą. Jeszcze to dokładnie z Darkiem ustalimy. Poza tym sama będę chciała często przylatywać do Polski na spotkania z moją publicznością, czyli na koncerty.
ZOBACZ TAKŻE: