Jak donosi jeden z kolorowych tygodników Radek Majdan, zgodnie z kontraktem, weźmie udział w dużej kampanii reklamowej. Będzie występował na billboardach i udzielał się w mediach. Zaangażuje się też w działalność charytatywną. W zamian na jego konto wpłynie całkiem poważna sumka okraszona podobno pięcioma zerami.

Reklama

Doda dała wyraz rozgoryczeniu na swoim blogu, gdzie napisała: "Kochani, w ten dwulicowy dzień (dla par wielki wybuch namiętności, dla singli mała deprecha) życzę Wam tego co sobie. Przyjaźni w związku, wszystko inne: uroda, kasa, sex przemija. Nasz ukochany/na ma być naszym oddanym przyjacielem, któremu UFAMY i na którego zawsze możemy liczyć. Warto przeżyć chwilę samotności i poczekać... niż oszukiwać siebie atrapą nic niewartego związku."

Ale samotne walentynk i kontrakt z wrogą firmą to jeszcze nie koniec prztyczków w nos Dody. Według "Na żywo" prawdopodobnie umowa Radka wymusza na nim zobowiązanie, że będzie używał produktów firmy, której twarzą został. Zatem na jakiś czas para będzie musiała zapomnieć o dziecku.