Czym podpadła gwiazda? Goście mieli dosyć tabunu fotografów, który ciągnął się za gwiazdą licząc na to, że Britney znów zapomni założyć bieliznę.
Do tego piosenkarka zachowywała się w hotelowej restauracji jak dzieciak. Ona i jej znajomi zamówili najdroższe jedzenie, a potem... rzucali w siebie talerzami. Dlatego dyrektor hotelu, w którym nocują koronowane głowy, kazał piosenkarce pakować walizki i więcej nie wracać.
Britney gorzej zachować się nie mogła. Jej wybryki widzieli szefowie największych wytwórni muzycznych. Już zapowiedzieli, że prędzej piekło zamarznie, niż piosenkarka dostanie nowy kontrakt.