Monika Richardson pojawiła się w jednym z programów telewizji śniadaniowej. Opowiedziała co nieco o ciężkiej sytuacji swojej rodziny - a wszystko przy okazji dyskusji, czy możemy być autorytetami dla swoich dzieci?
Dziennikarka powiedziała wprost, że ona rozmawia z dziećmi o wszystkim, jest bardzo otwarta i nie ukrywa, że dla ich rodziny przyszedł teraz trudny czas.
- Mówię im nawet, że to, co na nas spadło, jest dla mnie bardzo trudne. Tłumaczę im, że mamie jest smutno, że coś w życiu nie wyszło – cytuje Richardson "Fakt".
I dodała, że :
- Jest naocznym świadkiem innej sytuacji, gdzie dzieci są nieco starsze niż jej Tomek i Zosia i mocno się buntują w kryzysowej sytuacji w ich rodzinie.
Czyżby miała na myśli dzieci swojego nowego partnera?