W poniedziałek, w Ciechanowie doszło do wstępnego porozumienia między piosenkarką Dodą a Ryszardem Nowakiem, szefem Komitetu Obrony przed Sektami. Trwający z przerwami dwa lata spór sądowy dotyczył wypowiedzi Dody z dnia 3. sierpnia 2009 roku, kiedy dla gazety "Dziennik" o twórcach Biblii powiedziała: " jakiś napruty winem i palący jakieś zioła...".
Ryszard Nowak złożył wtedy zawiadomienie do prokuratury. Zarzucił Dodzie przestępstwo znieważenia przedmiotu czci religijnej i obrażenia uczuć religijnych m.in. chrześcijan i żydów. Drugie doniesienie w tej sprawie złożył senator PiS Stanisław Kogut, ale nie chciał być oskarżycielem posiłkowym w procesie.
Przez dwa lata sprawa rozgrywała się pomiędzy piosenkarką, a Ryszardem Nowakiem. W 2010 roku warszawska prokuratura oskarżyła Dodę o obrazę uczuć religijnych Nowaka i Koguta. Proces ruszył w maju tego roku, gdy artystka była zagranicą.
Na początku października Doda i Nowak ponownie spotkali się na sali rozpraw, gdzie piosenkarka nie przyznała się do winy. "Nie było moją wolą obrażanie kogokolwiek; na świecie jest mnóstwo religii i należy je szanować" - oświadczyła.
W poniedziałek, 10.października Doda i Ryszard Nowak doszli do porozumienia w sprawie: Doda nie będzie więcej mówiła, że twórcach Biblii "napruty winem i palący jakieś zioła...".
Z kolei Nowak zobowiązuje się, że nie będzie więcej nawoływał do odwoływania koncertów Dody oraz wycofa swoje oskarżenia względem Dody z Prokuratury Rejonowej dla Warszawy-Mokotowa. Doda zaś wycofa sprawy sądowe przeciwko Ryszardowi Nowakowi.
Doda oraz Ryszard Nowak przeproszą się za słowa, które wypowiadali pod swoim adresem, a które godziły w ich dobre imię i reputację.