Jak donosi "Fakt":
Dlatego wybrała się w szaloną podróż po Bałkanach. Oczywiście towarzyszył jej ukochany – amerykański scenograf Ian Dow.
Pociągi, autostopy i przypadkowi znajomi poznani na trasie. Julia kocha wszystko co niekonwencjonalne. Wystarczy zresztą spojrzeć na jej chłopaka, który jest jedną z najoryginalniejszych postaci pojawiających się ostatnio na polskich salonach. Julia i Ian niedawno wrócili z wyprawy do Serbii, ale po drodze mieli kilka przystanków.
– Docelowo jechaliśmy na festiwal bałkański, do serbskiego miasteczka Gucy – opowiada nam Julia. – Wcześniej zawitaliśmy jednak do Budapesztu, spotkać znajomych z planu „Styrii”, to film, w którym zagrałam w tym roku.
Po drodze do Gucy były jeszcze malownicze miasteczka w Bułgarii i Serbii. Ale i tak największe wrażenie zrobił na nich festiwal trąb w samym sercu Bałkanów.
– Dźwięk trąbek, puzonów towarzyszył nam przez 24 godziny na dobę – opowiada Julka. – Bawiliśmy się przy muzyce Gorana Bregovica, Bobana Markovica i wielu innych wykonawców. Teraz już domyślam się skąd czerpią swe inspiracje bracia Golcowie – dodaje.