Jak donosi "Fakt":
Choć Olga gra ważną postać w serialu, producenci po usłyszeniu żądań młodej i nieposiadającej aktorskiego dyplomu dziewczyny oniemieli, a potem zdecydowanie odmówili.
Choć Frycz zaczęła sugerować, że ma inne ciekawsze propozycje ról, produkcja serialu była nieugięta. Jak zdradza nasz informator, brano nawet pod uwagę zmianę scenariusza i zniknięcie z niego serialowej Marysi. Dopiero to sprawiło, że Frycz zmiękła i ostatecznie zgodziła się pracować za 4 tysiące dziennie.
>>> CZYTAJ TAKŻE: "Sablewska: Mam receptę na tworzenie gwiazd"