Jak podaje "Fakt":

- Ale jego droga do kabaretowego Panteonu usłana różami nie jest. Tomek właśnie otrzymał cios podbródkowy od organizatorów sylwestra. Nie pozwolili mu sypać żartami ze sceny. Ale panowie, dlaczego?!

A taka była okazja! Cezary Pazura i Mariusz Kałamaga szykują na sylwestra w Warszawie zabawny skecz.

Jak nieoficjalnie dowiedział się Fakt, Kammel zarzekał się, że da radę wystąpić z nimi i prosił, by dać szansę i jemu. By pokazać się jako kabareciarz z krwi i kości, był ponoć w stanie nawet zrezygnować z funkcji jednego z prowadzących polsatowskiego sylwestra.

Reklama

Niestety producenci widowiska nie chcieli nawet o tym słyszeć. Mówi się, że głównym powodem kategorycznej odmowy było niedoświadczenie Kammela i zżerający go stres, który objawiał się nawet podczas prowadzenia programu „Stand Up! Zabij mnie śmiechem” w Polsacie. Wszystko to mogłoby wpłynąć niekorzystnie na jakość występu. Cóż, wygląda na to, że pan Tomek musi jeszcze poćwiczyć. Powodzenia!

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Diablo Włodarczyk się połamał"