Jak czytamy w "Fakcie":

- Na Okęciu Niezgoda musiała radzić sobie sama. Nie było komu taszczyć jej ciężkich bagaży. Na szczęście ukochana Tomasza Kammela mogła liczyć na poręczny wózek i pomoc taksówkarza.

Zastanawiający był brak na lotnisku narzeczonego Niezgody. Co się takiego stało, że para nie przyleciała z Egiptu razem? Odpowiedź jest bardzo prosta. Tomasz Kammel musiał być w Polsce wcześniej z uwagi na zobowiązania. W weekend prowadził bowiem 5. Targi ślubne w Łodzi.

>>> CZYTAJ TAKŻE: "Janda żegna Kolbergera"

Reklama