Zwierzę spokojnie czekało, aż rolnik się wyśpi i obudzi. Pilnowało też, aby nikt nie zabrał rolnikowi kart kredytowych lub czeków. Koń robił to bardzo skutecznie, bo nikt nie odważył się podejść do śpiącego rolnika z Wiesenburga.

Dopiero obsługa banku - widząc, że zwierzę zatarasowało całe wejście - wezwała policję. Mundurowi znaleźli pijanemu rolnikowi wygodniejsze miejsce do spania, a konia zaprowadzili do stajni. Inni klienci odetchnęli z ulgą...