Dlaczego silnik był włączony? Prosta sprawa. "Chciałem, by Bentleyowi było ciepło" - tłumaczył właściciel pechowego czworonoga, Bryan Maher.

"Chwilę później widziałem już tylko zbliżający się w kierunku kawiarni mój van, a na siedzeniu kierowcy Bentleya z szerokim uśmiechem" - dodaje.

Reklama

Nikomu nic się nie stało, została jedynie wybita szklana witryna i poprzewracane meble. Bentley kompletnie się nie przejął całym zajściem, wesoło tylko machał ogonem.