W sobotni wieczór obydwaj panowie spotkali się w jednej ze znanych warszawskich restauracji, gdzie rozpoczęli zabawę w gronie znajomych i innych imprezowiczów. Być może jednak Tomkowi i Borysowi w pewnej chwili zaczął przeszkadzać fakt, że wszyscy ukradkiem na nich zerkają i zapragnęli nieco więcej prywatności. Bo już po godzinie zamienili przestronne klubowe przestrzenie na nieco ciasne wnętrze auta Karolaka.
Tam już bez skrępowania kontynuowali zabawę, popijając, żartując i śmiejąc się do rozpuku. I tak dwaj kompani kompletnie odcięli się od rzeczywistości. Gwiazdorom nie przeszkadzało, że spędzają noc w tak nietypowych okolicznościach. Wręcz wyglądało na to, że bawią się wybornie. Zdecydowali się wyjść z auta dopiero po dwóch godzinach.