"Właśnie biegałem po ogrodzie, ścinałem trawę i napełniałem basen wodą, aby się nagrzała. Jutro Filip będzie u mnie w Józefowie!" - pochwalił się "Faktowi" rockman. "Filip jest żywy, energetyczny. Śmieje się, od kiedy się obudzi, do późnego wieczora, kiedy zasypia. Ogromnie mu tego zazdroszczę. Bardzo go rozpieszczam. Jest facetem, który gra ze mną na gitarze i na pianinku. Przejawia muzyczne talenty. Do tego kocha kobiety, takie starsze od niego o 4-5 lat".

Reklama

Wyobrażacie sobie Markowskiego jako dziadka, który dogląda pławiącego się w baseniku wnuczka i bawi się w koci, koci łapci?