Gdy Janet Jackson walczy o prawo do opieki nad trojgiem dzieci Michaela, La Toya wydaje piosenkę na jego cześć. Ładny gest - pomyśli niejeden z was. Problem polega jednak na tym, że utwór po pierwsze nie jest nowy, a po drugie nie jest dla Michaela. To piosenka pt. "Home", która nie weszła na ostatnią płytę wokalistki i od 2002 roku leżakowała w szufladzie.

Reklama

La Toya dodała tylko podtytuł nawiązujący do ikony pop i hit gotowy. Z pewnością warto było zatrzymać ten odrzut z płyty parę lat dłużej. Teraz zarobi na nim krocie. Podoba wam się?

p