Początkowo podejrzewano, że powodem rezygnacji z udziału w uroczystości jest stan zdrowia aktorki. Jednak dziennikarze "National Enquirer" wydobyli ze swoich informatorów szokujące wiadomości:

Reklama

"Liz jest przykuta do wózka inwalidzkiego, ale była gotowa pojawić się na pogrzebie Jacksona. Był jej wyjątkowo bliski i bardzo go kochała. Jednak nie dostała żadnego zaproszenia. Potraktowali ją jak marną, nic nieznaczącą gwiazdkę. Nie chcieli jej tam, bo zazdrościli, że Michael lepiej dogadywał się z nią niż z własnymi braćmi i siostrami. Liz jest tym kompletnie załamana. Nadal nie może się otrząsnąć".

To tylko potwierdza stare ludowe porzekadło, że z rodziną najlepiej się wychodzi... na zdjęciach.