Ślub Andrzeja Łapickiego z młodą teatrolożką odbił się szerokim echem w całym kraju. "Wszyscy się zastanawiali, czy tych dwoje połączyło prawdziwe uczucie" - pisze "Fakt". Okazuje się jednak, że to wielka miłość, która aktora trafiła niczym piorun.
"Nasze zaręczyny były ciche i skromne" - opowiada bulwarówce Łapicki. Zaręczyny nie były ekstrawaganckie, ale klasyczne. "Tak, wszystko było tak, jak trzeba. Nie zaręczyłem się w restauracji, ale w domu" - zdradza "Faktowi" aktor.
>>>Łapickiemu przy młodej żonie ubywa lat
"Był pewien swojej miłości. Gdy poznał nieco lepiej Kamilę, wiedział, że to kobieta, z którą chciałby stanąć na ślubnym kobiercu. Dlatego też oświadczył się już po pół roku znajomości. Takie zdecydowanie cechuje prawdziwych mężczyzn" - twierdzi "Fakt".