>>> Geje i lesbijki ruszą dziś na Sejm

Wprowadzenie formalizacji związków jest konieczne. Wiele osób żyje bez ślubu, w związkach, które nie są nigdzie zarejestrowane. Mówię tutaj zarówno o homoseksualistach, jak i osobach heteroseksualnych. Po śmierci jednego z partnerów druga osoba nie ma prawa do dziedziczenia majątku. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że obie strony inwestowały tak samo dużo np. w budowę domu i wspólne życie. Rodzina zmarłej osoby może po prostu wyrzucić jej dotychczasowego partnera na bruk. Tak jak to było w przypadku głośnej sprawy Henryka Tomaszewskiego, który przez 40 lat razem tworzył dom ze swoim partnerem, a potem został z niego wyrzucony i stał się bezdomny. Takie przykłady można niestety mnożyć.

Reklama

Drugą ważną sprawą obok dziedziczenia jest brak możliwości odwiedzenia swojego partnera/partnerki w szpitalu, nie wspominając już o decydowaniu o przeprowadzeniu operacji w momencie, kiedy bliska nam osoba nie może tego sama zrobić.

Nikt nie mówi tutaj o braniu ślubu w Kościele, bo rozumiem, że dla wielu osób byłoby to szokujące. Nie należy też moim zdaniem powielać takich wzorców heteroseksualnych. Nie interesuje mnie tradycyjna rodzina i ślub udzielony przez księdza. Chodzi jedynie o zarejestrowanie w urzędzie faktu, który i tak ma miejsce. Ważne żeby dać ludziom pewne prawa, takie jak mają małżeństwa. Czemu mamy mieć tutaj społeczeństwo XVII- czy XIX-wieczne, skoro żyjemy w XXI wieku? A Polacy bardzo szybko przystosowują się do nowych warunków i życia we współczesnym świecie. Nie jest to bowiem żadna moda ani nowy trend, ale światowa norma, coś zwykłego. Wszyscy masowo żyją na całym świecie "na kocią łapę". Dlaczego mamy zatem uważać, że tego nie ma? Takie sytuacje istnieją.

Nie powinniśmy zatem utrudniać takim ludziom życia. Polskie społeczeństwo nie będzie miało nic przeciwko formalizacji związków nic złego, nie licząc kilku osób należących do skrajnego środowiska katolickiego, które krytykują wszystko i wszystkich.