Jakiś czas temu robiłem na ten temat materiał i wtedy w Warszawie nie miałem z oddaniem krwi najmniejszego problemu. Wiem jednak, że w innych częściach Polski bywa z tym naprawdę różnie.
Moim zdaniem to wyjątkowo głupi przepis. Przecież krew, niezależnie od tego, od kogo ją pobrano, obowiązkowo trafia do laboratorium na analizy. Z tego punktu widzenia to absurd i dyskryminacja. Tu pokutuje dawny schemat myślenia, że grupą najwyższego ryzyka zarażenia wirusem HIV są homoseksualiści. A jest zupełnie na odwrót - najwięcej nosicieli wirusa HIV jest wśród heteroseksualnych. Geje po prostu bardziej uważają.
Niestety ciągle mamy ogromne braki w edukacji seksualnej. Pod tym względem panuje u nas ciemnogród.