Jak donosi "Super Express", Edytę przyłapano na rozmowach z producentem show Rinkem Rooyensem. Oczywiście tematem rozmowy był udział wokalistki w kolejnej edycji popularnego programu.

>>> Polsat zawalczy o Górniak

Reklama

Diwa zapowiedziała w jednym z ostatnich odcinków poprzedniej edycji, że widzowie już nie zobaczą jej w fotelu jurorki. Oczywiście jej odejście jest poważnym kłopotem dla wydawców, bo Górniak zapewnia spora oglądalność i garść skandali, które lądują na pierwszych stronach bulwarówek. Przedstawienie miało na celu skłonienie szefostwa do podniesienia gaży Edyty.

"Decyzja co do udziału Edyty w kolejnej edycji programu jeszcze nie zapadła. Owszem, trwają wciąż rozmowy, ale wszystko wskazuje na to, że Edyta pozostanie jurorką" - zdradził w rozmowie z "Super Expressem" Dariusz Krupa.

O tym, czy Rooyens uzna Edytę za wartą 100 tys. miesięcznie, przekonamy się już za kilkanaście tygodni.