Piosenkarka wyznała "Rewii", że poczuła w pewnym momencie, iż w jej życiu nie dzieje się najlepiej. Dlatego postanowiła coś w nim zmienić.

"Nareszcie mogę normalnie wyjść do kiosku czy do sklepu po bułki. Zwolniłam wiele osób ze swojej firmy, bo zaczęło mi przeszkadzać, że wszędzie towarzyszy mi świta i nawet na zakupy nie mogłam iść tak zwyczajnie. Ściągnęłam szpilki i wychodzę do ludzi. Bo generalnie jestem dresiarą" - wyznaje.

Reklama

Piosenkarka zasugerowała także, że przy mężu czuła się jak w złotej klatce, a bez niego wreszcie może być sobą. Liczy, że zwykły świat nie zje jej żywcem.

"Postanowiłam sprawdzić, czy dam radę żyć w rzeczywistym świecie. Czuję się, jakbym uciekła Darkowi z karocy i wsiadła na rower".

Ciekawe, jak Edycie spodoba się "zwykłe życie"...
_________________________________________________________
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Dariusz Krupa imprezuje z 19-latką
>>> Edyta Górniak: Lubię wzruszać ludzi