"Najpierw delikatny buziak w szyję, potem długi, namiętny pocałunek i oczywiście niekończące się uściski" - tak "Fakt" opisuje to, co ze swoją ukochaną robił na sopockiej plaży Borys Szyc. Zdaniem bulwarówki, to niezbity dowód na to, że ten wieczny kawaler w końcu został usidlony.

Reklama

Para była tak zajęta sobą, że nic wokół nie rozpraszało ich uwagi. Nawet plażowicze, którzy obserwowali miłosne zmagania na piasku.

"Fakt" przypomina, że aktor zna Kaję od kilku lat, para poznała się bowiem już dawno, bo na planie filmu "Przedwiośnie".

"Wtedy jednak Borys nawet nie zwrócił uwagi na swoją koleżankę. Musiało upłynąć osiem lat. Dziś aktor świata poza nią nie widzi. Kaja dla Borysa opuściła Łódź i wprowadziła się do jego warszawskiego mieszkania" - pisze "Fakt".

Reklama

>>>Więcej na efakt.pl