Jak donosi "Super Express", showman wyjątkowo ostro zareagował na informację, że niemal 3000 pijanych kierowców zatrzymali polscy policjanci w miniony długi weekend:

Reklama

"Ciągle nie mogę uwierzyć w to, że w długi weekend 2700 pijanych baranów jeździło po polskich drogach. Musimy się chyba cofnąć do czasów Sieciecha, bo wtedy jeździło się wozami drabiniastymi i wtedy nie było takich tragicznych wypadków. Nawet jak ktoś był nawalony, to koń go wiózł do domu, a teraz koń mechaniczny, niestety, słucha się pijanego barana, który siedzi za kółkiem".

A my tylko dodamy, że te 2700 to tylko wierzchołek góry lodowej - tylu udało się złapać. Prawdopodobnie kilkakrotnie więcej uniknęło kontroli. To jedna z rzeczy, które i nam nie mieszczą się w głowach.