Jacyków przyznaje, że krytyka spływa po nim jak po kaczce. Jednak jego mama nie najlepiej znosi niepochlebne komentarze pod jego adresem:
"Ostatnio moja mama bardzo przeżyła, gdy usłyszała w programie >>Szymon Majewski Show<<, jak nazywają mnie pedałem. Ja mam to gdzieś, ale dlaczego moja mama ma z tego powodu płakać?!" - powiedział wzburzony "Faktowi".

Reklama

Sam Tomasz nie uważa słowa "pedał" za obraźliwe:
"Ja nawet wolę, jak nazywają mnie pedałem, bo gej brzmi tak jakoś miękko. Jednak gdy jakiś drech, który do pięt mi nie sięga, nazywa mnie >>pedrylem<<, to mam ochotę rzucić mu się do gardła".

Dziennikarz brukowca zapytał także o przepis dotyczący zakazu obrażania przedstawicieli mniejszości seksualnych w jakikolwiek sposób, który niebawem zostanie wprowadzony w życie. Jacyków uważa, że to dobry pomysł:

"Tak jest od dawna np. w Ameryce i nie widzę powodu, dlaczego w Polsce by miało być inaczej. Oczywiście nie znaczy to, że będę leciał na komisariat za każdym razem, jak ktoś nazwie mnie pedałem" - dodaje.

Reklama

ZOBACZ TAKŻE:

>>> Jacyków: Olejniczak jest świetnie owłosiony

>>> Jacyków: Polki zaciskają półdupki