>>> Biedroń: Tonący gejów się chwyta
Bardzo inteligentny i sympatyczny człowiek, jakim jest Marek Jurek, chwyta się brzytwy jak tonący, ponieważ jego partia nie ma najmniejszej szansy na zdobycie mandatu w Parlamencie Europejskim. Zadaje zatem ciosy poniżej pasa, obraża i upokarza ludzi oraz nazywa ich chorymi albo mówi, że mają uszkodzenie mózgu.
Prawicę trzeba leczyć z homofobii. Z reguły ci ludzie prywatnie tak nie myślą. Stosują chwyty i hasła, które są poniżej poziomu, aby zdobyć kilka punktów wyborczych, tyle że i tak nie mają na co liczyć. Bo elektorat, do którego próbują trafić, i tak będzie zagospodarowany przez wiele innych partii prawicy. W Polsce najsilniejsza jest teraz klasa średnia, która nie ma tak wielu uprzedzeń i której problem homoseksualizmu nie spędza już snu z powiek jak panu Markowi Jurkowi.
Homoseksualizm od 20 lat na świecie jest wykreślony przez światowe ministerstwo zdrowia z listy jakichkolwiek chorób. Powołanie się na badanie jakiś hochsztaplerów i szarlatanów, a tacy się znajdą, jest tylko i wyłącznie czystym zabiegiem PR-owskim, w tym wypadku obliczonym na poklask takiej części społeczeństwa, która jest odcięta od dopływu informacji. To klasa fobiczna, lękowa, która boi się świata.
Ogólnie jednak Polacy nie są już tacy głupi jak kiedyś. Mają dostęp do informacji i nie dają sobie wmówić, że homoseksualizm jest chorobą, którą da się wyleczyć. Marek Jurek sam powinien się leczyć, jeśli on i ludzie z jego partii mają takie poglądy. Mówię to z przykrością, bo bardzo go do dziś szanowałem.
W kwestii gejów i lesbijek zgadzam się z panem Robertem Leszczyńskim, który powiedział że bycie homoseksualistą czy transseksualistą jest taką samą cechą jak jego leworęczność. Dokładnie tak jest, jedni się z tym rodzą, a inni nie. Podobna sytuacja jest z upodobaniem do puszystych pań albo do anorektycznych 17-letnich modelek. To jest kwestia gustu, o którym się nie dyskutuje, ale trzeba pamiętać, że ma on przyczynę gdzieś głęboko zakorzenioną, być może w DNA i przez to jesteśmy jakoś zaprogramowani.