Jak widać gwiazda nie uważa już, że Travis "ma wielkie ego i małego penisa". Informacja o zejściu się pary pochodzi od muzyka samego McCoya. W wywiadzie dla "The Sun" potwierdził, że pogodził się z Katy.
"Zerwanie było do kitu. Wszystko działo się wtedy za szybko, a ja byłem jeszcze smarkaczem. Teraz wszystko jest na luzie. Cieszę się z tego, jak teraz wygląda nasz związek".
Takie powroty zawsze są podejrzane. Czyżby fanki na całym świecie uwierzyły w małe przyrodzenie muzyka i nie mógł sobie nikogo przygruchać...?
ZOBACZ TAKŻE:
>>> Rihanna i Katy Perry spędzają razem wakacje