To gwiazda jednego przeboju Katy Perry. Piosenkarka ze swobodą wyznała, że na scenie podczas występów... puszcza bąki:
"Pierdzenie to przecież ludzka rzecz"- stwierdziła Katy. - "Jestem nagazowana, a na scenie dużo się ruszam i skaczę. To zrozumiałe, że gazy pchają się wtedy na zewnątrz. Przyznaję, puszczam na scenie wielkie bąki!
Nie obchodzi mnie, co pomyślą sobie ludzie. To przecież moja scena. Czasem słychać bąka przez mikrofon, ale kiedy gra muzyka, to trudno się domyślić, co to był za dźwięk. Miałam wiele krepujących momentów na scenie i to nie tylko związanych z pierdzeniem" - powiedziała piosenkarka.
Ciekawe co to za momenty. Co może być bardziej krępujące, skoro nagie piersi i pupy to niepierwszyzna?
Lubimy, jak gwiazdy są szczere w wywiadach. Jednak są sfery z ich życia, w które nie chcemy ingerować! Chodzi o wypróżnienia i tym podobne. A jednak artystki i artyści coraz chętniej informują o swoich smarkach, siusianiu i gazach... Najpierw Lily Allen wyznała, że jej brat ma wielkiego penisa, potem Kelly Clarckson poinformowała, że sika pod prysznicem i ogląda własne smarki. Kto jest następny?
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama