Jedno, co o Edycie można powiedzieć na pewno, to że nie boi się kamery. Chętnie udziela wywiadów, choć nie jest urodzoną prowadzącą (patrz program "Looksus"...). Jaka Zającówna była niegdyś? Magazyn "Show" dotarł do nauczycielki, która uczyła Edytę:

"Siedziała zawsze w ostatniej ławce. Niepytana, nie wyrywała się. Była małomówna. Trudno nawet powiedzieć, czy jest umysłem ścisłym, czy humanistką. Uczyła się przeciętnie, ale nie sprawiała kłopotów. Jedyne, czym wyróżniała się w szkole, to może czasem strojem. Lubiła podkreślić urodę, farbowała włosy, nosiła króciutkie spódniczki" - opowiada.

Tak też Edyta zachowuje się na co dzień. Jak opowiada o swoich wrażeniach po jednym z bankietów ktoś z branży:

"Edyta cały czas się uśmiechała i z ciekawością przysłuchiwała się rozmowom Cezarego ze znajomymi. Śmiała się, gdy wypadało. Nie zabierała jednak głosu".

Cicha, zgrabna i młoda - dla niektórych to żona idealna.

ZOBACZ TAKŻE:

>>>Przegląd ciąż polskiego show-biznesu

>>> Cezary źle traktuje swoją ciężarną narzeczoną