A chodzi przede wszystkim o zazdrość. Prezenter, który dotychczas zawsze był gwiazdą numer jeden, teraz niemal przytłoczony brylującą Joanną zszedł na dalszy plan. I kiepsko to znosi.

Jak podaje "Fakt", seksowna aktorka to nie tylko wulkan energii, ale także silna osobowość. "Szczególnie było to widać podczas ostatniego programu. Choć Krzysiek jak zwykle rozpędzał się ze swoimi wypracowanymi wcześniej formułkami, to ostatnie słowo najczęściej należało do Asi. I to ona swoją osobowością zaczyna przyćmiewać starego telewizyjnego wygę" - czytamy.

Reklama

Ponoć Krzysztof Ibisz, który jak wiadomo, uwielbia być w centrum zainteresowania, po programie miał kwaśną minę. "Choć się do tego za żadne skarby nie przyzna, widać, że już zaczyna się martwić, że aktorka kradnie mu show. Dlatego jest prawdopodobnie jedyną osobą, która tęskni za Kasią" - dodaje gazeta.
Kasia to osoba spokojna i grzeczna, i na pewno nawet jej do głowy nie przyszło, by przed kamerą walczyć z Ibiszem o to, kto jest tu ważniejszy. Dzięki temu Krzysztof tryskał humorem i celnymi puentami. Teraz się to skończyło. I jak wam się podoba?