Ślub odbył się bez udziału mediów. Młodzi bardzo dbali, by wiadomość o ceremonii nie wyciekła i by wścibscy paparazzi nie mieli szansy na nękanie gości i nowożeńców. Teraz, gdy Gisele jest już stateczną żona, z przyjemnością opowiada o swojej rodzinie:
"Chcę zajść w ciążę i mieć wielką rodzinę. Wydaje mi się, że to już najwyższy czas. Powoli zaczynam się uczyć i doceniać te bardziej przyziemne sprawy. Tom to cudowny facet, pomaga mi odkrywać samą siebie. Jest bardzo naiwny, prawie jak małe dziecko".
Czy naiwność to ważna cecha przyszłego ojca? A może modelce chodzi o to, że liczył, iż nie będzie musiał zostawać tatą? W końcu Tom poprzednią dziewczynę zostawił właśnie wtedy, gdy zaszła w ciążę. Wolał jędrną Bunchen.